środa, 23 stycznia 2013

Dwa.


Kuba nic nie powiedział Oliwii,że się nie zabezpieczyli bo nie chciał jej martwić ale gdy położyli się spać oczywiście w oddzielnych łóżkach
żeby rodzice niczego nie podejrzewali, chłopak w duszy modlił się żeby ten jeden raz nie zrujnował ich tym,że ona jest w ciąży.
Zaś Oliwia planowała ulepszenie swojego wyglądu, nawet jeśli Kuba mówił i pokazywał jej,że jest idealna ona nie dawała za wygraną.
Przy wzroście 160cm waży 57kg i chce schudnąć przynajmniej do 50kg. Jej chłopak cały czas ją przekonuje,że jeśli schudnie to straci piersi i tyłek
ale ona już ma obsesję ja punkcie odchudzania bo ojciec dosyć często jej powtarzał,że jest gruba. Za każdym razem gdy podchodziła do lodówki słyszała słowa
'ile Ty będziesz jeść grubasie?' gdy chciała się napić słyszała 'ile Ty będziesz pić?'małymi kroczkami te słowa obstawały jej w głowie
i zrujnowały jej psychikę. Dziewczyna męczyła się różnymi głodówkami i dietami ale nie mogła schudnąć, po prostu nie potrafiła się powstrzymać
dostatecznie długo żeby dało to większe efekty.

*Rano oczami Oliwii*
Jest 6 rano, a ja nie śpię...nie potrafię. Mój skarb zaraz wstanie i będę musiała mu naszykować śniadanie i dobrze go ugościć tylko jak?
Nie mam żadnego pomysłu na to co mogę przygotować bo kucharka ze mnie marna. Mama mi nie pomoże bo odsypia po spotkaniu ze znajomymi.
Zawsze mam jakieś problemy, zawsze boję się reakcji innych.
A jak mu nie będzie smakowało?
A co będzie jeśli przygotuję za mało i później będzie mnie miał za skąpą?
nie wiem co w jakich ilościach się podaje chłopakom bo ja jako dziewczyna zawsze wkładałam sobie mniej żeby nie przytyć.
Niby jesteśmy ze sobą już spory czas zaobserwowałam wiele rzeczy ale ciągle boję się jego reakcji.
Przecież on może w każdej chwili mnie wyśmiać i zostawić przez mój głupi błąd.
hmm najlepiej będzie jeśli zrobię naleśniki z syropem klonowym. Nie jestem taką złą kucharką żeby tego nie potrafić.
*Po zrobieniu śniadania*
Idę do Kuby żeby go obudzić bo śniadanie wystygnie, a troszkę się nad nim pomęczyłam.
-skarbie wstawaj na śniadanie
-cześć mała, podejdź do mnie
-no jestem, w czym mogę pomóc?
Chłopak złapał mnie energicznie za ręce i przyciągnął do siebie. Poczułam motylki w brzuchu jak tylko dotknęłam jego ciała.
-jak się czujesz po wczorajszym wieczorze myszko?
-całkiem dobrze, a Ty?
-baaardzo dobrze, a jak się spało?
-oj Kubuś opowiem Ci przy śniadaniu bo jak się nie pospieszysz to wystygnie.
-no dobrze dobrze ale daj buziaka
Pocałowałam mojego ukochanego i zeszliśmy na śniadanie.
Moje obawy były niepotrzebne bo Kubusiowi wszystko smakowało i wystarczyło dla wszystkich.
To takie dziwne uczucie gdy jako 15-latka zachowujesz się jak dorosła i bierzesz na siebie obowiązki domowe.
Może to znak od boga żebym się na coś przygotowała? Nie wiem, ale wiem że z nim wszystko będzie łatwiejsze i pokonam moje lęki.


-------------------------------------------------
Drugi rozdział, a ja wprowadzam zasadę
Czytasz=Komentujesz
chcę znać waszą opinię, jak coś się nie podoba to pisz a ja postaram się poprawić :)
Enjoy <3

5 komentarzy:

  1. mam 160 wzrostu i 57kg i wcale nie jestem gruba, naprawdę. mam tylko duże piersi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorzej jak ktoś ma duży brzuch a nie piersi (:

      Usuń
  2. To jest zarabiste *. * awwww lece csytac nastepny rozdzial

    OdpowiedzUsuń