poniedziałek, 20 maja 2013

Piętnaście.


Zaczęli iść w stronę ławki gdy nagle..... zza rogu wyszła skąpo ubrana, pijana bądź naćpana dziewczyna krzyczącz w stronę Justina "Co męska dziwko? Nową
niunię do zabawy sobie znalazłeś?" i zaczęła 'biec' albo właściwie toczyć się bo biegiem tego nazwać nie można...w stronę Justina i Oliwii.
Zmieszana Oliwia posłała Justinowi dziwne oczywiście zmieszane spojrzenie, a ten nie wiedział co odpowiedzieć bo nawet nie znał tej dziewczyny.
Gdy do nich podeszła zaczęła okładać pięściami Justina, ale on ją lekko odepchnął i zrobił krok w tył. Obca dziewczyna rzuciła się do Oliwki i uderzyła ją w
obojczyk bo nie potrafiła unieść wyżej ręki. Brązowooki przystojniak widząc to szybko zainterweniował i popchnął nieznajomą tak mocno,że upadła na ziemię,
a z jej głowy można było zauważyć sączącą się krew.
O: J-J-Justin Ty...Ty ją zabiłeś - wyszeptała blada z przerażenia Oliwia
J: Nie, to nie możliwe tylko lekko ją odepchnąłem- uklęknął przed dziewczyną sprawdzając puls itd. kiedy nadjechała policja. Akurat w tym czasie patrolowali
park.

*P-policjant J-Justin O-Oliwia*
P: Nie ruszać się! kim jest osoba na ziemi?
J: jakaś dziewczyna, nie mam pojęcia kim ona jest...zaatakowała nas
P: Pan Bieber widzę...czemu mnie to nie dziwi? Gdzie kłopoty tam Bieber.
O: Skąd pan zna Justina? - zapytała dziewczyna marszcząc brwi
P: Powiedzmy,że mieliśmy przyjemność widzieć się już kilka razy. -odpowiedział policjant ręką wołając kolegów by pomogli mu zabrać ciało dziewczyny z parku.
O: Nie wnikam. Co z tą dziewczyną? będzie żyła?
P: Spokojnie, najprawdopodobniej jest pod wpływem alkoholu lub narkotyków więc łatwo zemdlała. Nic nie wskazuje na to,że mogłaby nie żyć. Trzeba ją tylko
przebadać.
O: uff, a już sie martwiłam.
J: dobra Oliwka idziemy? - powiedział Justin bez jakiegokolwiek zainteresowania

Oliwia bez żadnego słowa zaczęła podążać za Justinem zostawiając policjantów samych z obcą dziewczyną. Oboje nie odzywali się do siebie dopóki nie usiedli
na ławce. Nagle Oliwię zaczęły nachodzić różne dziwne myśli i nasuwało się jej wiele pytań, ale jakoś sama nie potrafiła ich sformułować...Pierwszy odezwał się Justin.

J: O czym myślisz?
O: o tym co się właśnie stało - powiedziała bez emocji
J: Nie martw się tym,że jestem tu nowy a już zna mnie policja. ummm po prostu zabierali mnie już na różne przesłuchania jakoś świadek. Nie jestem przestępcą
O: Nie myślę,że jesteś przestępcą Justin...widzę,że jesteś dobrym chłopakiem. Nie mogę Cię źle osądzać, tylko dziwiło mnie,że policjant powiedział,że to
nie dziwne widzieć Cię w kłopotach czy coś.
J: No bo zeznawałem z różnych 'melanży' na których zazwyczaj były wielkie kłopoty.
O: Okej, rozumiem. - powiedziała dziewczyna blado się uśmiechając.
J: Chyba atmosfera się trochę popsuła, nadal chcesz tu ze mną siedzieć czy może wrócić do domu już?
O: Wiesz...chyba lepiej będzie jak wrócimy do domu i prześpimy się z dzisiejszą sytuacją. Umawiamy się na jutrzejszy wieczór?
J: Jasne, może teraz pójdziemy gdzieś gdzie nie będzie dziwnych ludzi - powiedział lekko się uśmiechając
O: Proponujesz coś?
J: Jeśli chcesz to mogę pokazać Ci moje nowe mieszkanie - powiedział zachrypniętym głosem zalotnie patrząc na Oliwię.
O: Fajnie, jestem za, a Twoi rodzice nie będą mieli nic przeciwko,że ktoś przychodzi do Cb wieczorem?
J: Mieszkam sam - odpowiedział śmiejąc się
O: Ale jak to sam? Przecież masz tylko 15 lat - odpowiedziała ze zdziwieniem
J: Kto powiedział,że mam 15 lat?
O: No doszedłeś do mojej klasy to myślałam,że jesteś z mojego rocznika.
J: Mam 19 lat skarbie i nie muszę mieszkać z rodzicami- powiedział posyłając Oliwce lekki uśmiech
O: umm, a wyjaśnisz mi czemu doszedłeś do mojej klasy skoro masz 19 lat? i nie mów do mnie 'skarbie' bo mam chłopaka i dziwnie się czuję jak ktoś inny tak
do mnie mówi.
J: Może kiedyś się dowiesz. To będę mówił do Ciebie 'księżniczko' dobrze?
O: Też dziwnie, ale zawsze lepiej niż 'skarbie' także się zgadzam- odpowiedziała Oliwia gdy jej policzki zaczęły się czerwienić.
J: To co odprowadzić Cię do domu?
O: Jasne, jeśli to nie problem to mógłbyś- powiedziała lekko chowając czerwone policzki
J: Zatem w drogę- powiedział Justin wstając - opowiedz mi o swoim chłopaku
O: Ale co ja mogę powiedzieć? Jest najlepszym co mnie w życiu spotkało, jesteśmy ze sobą bardzo długo i nie zanosi się na rozstanie. Teraz nie będziemy się
widywać do końca tygodnia bo przez ten czas mamy załatwić swoje sprawy także jest mi trochę ciężko, ale jakoś wytrzymam. Może przyjedzie do mnie na
weekend albo zabierze mnie do siebie, a Ty masz kogoś?
J: Oficjalnie jestem singlem. Jakoś nie mogę trafić na odpowiednią osobę, zazdroszczę Ci tego że sobie znalazłaś kogoś z kim chcesz spędzić resztę życia.


Oliwia zaczęła zastanawiać się nad słowami Justina "z kim chcesz spędzić resztę życia"
Zaczęła mieć co raz większe wątpliwości co do Kuby, ale czemu? Przecież nic się między nimi nie stało. Zero kłótni, zero sprzeczek, jest po prostu jak w
bajce ale Oliwii chyba czegoś brakuje...



----------------------------------------------------
No to jest 15 rozdział. Zastanawiam się czy pisać to wgl dalej bo nikt nie czyta...nikt nie komentuje.
Jakoś nie mam motywacji i weny do pisania kolejnych rozdziałów jak nikt nie czyta.
Jeśli jednak ktoś tu zajrzy i chce być informowany na tt o rozdziałach to piszcie w komach swoje nazwy.
ZACHĘCAM DO KOMENTOWANIA
Na tt mogę podać mojego aska także będziecie mogli pytać o rozdziały


+Przepraszam,że rozdział taki krótki ale chciałam coś szybko dodać, a miałam tylko tyle.
Obiecuję,że będę pisać dłuższe.

sobota, 4 maja 2013

Czternaście.


Dziewczyny udały się na chemię, zajęły swoje miejsca i za chwilę do klasy wszedł pan Collins. Tradycyjnie z miną srającego kota na pustyni jęknął "Dzień dobry uczniowie"
Większość przywitała się z nim przyzwoicie, ale niestety chłopcy lubią dręczyć takich nauczycieli więc można się domyślić jakie głupie odzywki mogły lecieć.
Dziewczyny na lekcji siedziały w ostatniej ławce w rzędzie od okna. Ławka przed nimi była wolna dopóki do klasy nie wbiegł spóźniony Justin ze stałą wymówką
czyli "nie słyszałem dzwonka" wszyscy w klasie zawsze się tak tłumaczą, a nauczyciele polecają pójście do laryngologa.
Gdy tylko Justin zajął swoje miejsce Oliwia oniemiała z zachwytu, a czemu? bo Oliwia jest wyczulona na męskie perfumy, uwielbia je i sama mogłaby się nimi
spryskiwać, a że przystojniak miał jedne z najlepszych perfum jakie Oliwia czuła w życiu postanowiła zapytać się jakie to.
*J-Justin O-Oliwia*
O: Hej kolego- szturchnęła chłopaka w łopatkę kontynuując monolog. - powiesz mi może jakich perfum używasz?
J: Armani Acqua di Gio Pour Homme- odpowiedział ciemnooki blondyn bez zainteresowania
O:Ile kosztują? są na prawdę świetne.
J: Nie pamiętam chyba 200zł za 100ml - odparł Justin spoglądając dziewczynie w oczy kontynuując -a co? jesteś zainteresowana chłopakami o takim zapachu?
O: Jak najbardziej, chyba kupię takie Kubie na urodziny
J: Chłopak?
O: Taak. Pewnie spodobały by mu się takie perfumy. Kupowałeś w sklepie czy przez neta?
J: przez neta, mogę Ci wysłać link na fejsie czy gdzie Ci tam pasuje
O: Okej to zaproszę Cię dziś do znajomych i mi napiszesz- powiedziała lekko się uśmiechając i kończąc rozmowę

Lekcja dłużyła się strasznie dla Oliwii bo nie mogła się skupić na niczym przez zapach nowego kolegi.
~wieczorem w domu~
Oliwia długo myślała o Justinie, jego pięknych czekoladowych oczach, przecudownym zapachu i chrypce w jego głosie. Wydawał się jej podobny do Kuby, ale w
pewnym sensie lepszy. Bardzo chciała go bliżej poznać, ale bała się,że się zakocha. Przecież planowała przyszłość z Kubą, to jemu się oddała, to z nim
spędziła najlepsze chwile w życiu. Pomyślała "Nie, nie zakocham się. Nie mogę. Ja już mam wybranka i nic i nikt tego nie zmieni" ale ciągle przed oczami
miała idealnie wyrzeźbione, nagie ciało chłopaka który niespodziewanie dołączył do jej klasy. Ciekawiło ją czemu Justin wyglądał na 19/20 lat i chodził z nią
do klasy a przecież ona miała tylko 15, może po prostu jest tak wyrośnięty? Po rozmyślaniach weszła na facebooka i od razu zaprosiła Justina Biebera do
znajomych, po 5 minutach chłopak akceptował jej zaproszenie i napisał do niej.
~rozmowa~
J: Siema, to wysłać Ci link na te perfumy?
O: hej, oczywiście. Sorry,że wcześniej Cię nie zaprosiłam, ale miałam dużo na głowie.
J: Spoko maleńka, trochę na Ciebie czekałem. Łap link (KLIK)
O: Dziękuję bardzo. Cześć, do zobaczenia w szkole (:
J: Co tak szybko mi uciekasz? myślałem,że sobie chociaż troszkę pogadamy :C
O: Ej mieszkasz daleko od głównego parku?
J: Całkiem blisko, a co?
O: Chcesz iść na spacer?
J: Jasne, daj mi swój numer to zadzwonię jak będę gotowy.
Wymienili się numerami i zabrali do przygotowań. Było już bardzo ciemno, ale oboje mieli bardzo blisko do parku. Oliwia zaczęła wybierać strój.
Do wyboru miała:
KLIK 1
KLIK 2
KLIK 3
KLIK 4
KLIK 5

Po baaardzo długim namyśle wybrała zestaw nr 3 ponieważ było już troszkę chłodno, a wyglądała w tym na luzie i całkiem normalnie. Nie chciała się jakoś
specjalnie stroić bo to był tylko spacer z nowym kolegą. Spryskała się perfumami od Swarovskiego, (KLIK)
upięła włosy w lekki koczek, poprawiła makijaż i zeszła na dół. W tym samym czasie zadzwonił do niej Justin
J: Gotowa?
O: Jasne, właśnie wychodzę
J: To fajnie, ja też właśnie wychodzę. Spotkamy się na 2 ławce przy fontannie okej?
O: Spoko, do zobaczenia
J: Do zobaczenia -powiedział chłopak rozłączając się

Do parku doszła w niecałe 5 min i szła w stronę ławki koło fontanny kiedy poczuła ciepłe ręce oplatające ją wokół talii. Krzyknęła ze strachu, ale po
chwili jak się odkręciła do osoby, która ją objęła uspokoiła się i powiedziała "Justin debilu prawie zawału dostałam!" chłopak zaczął się śmiać z niej
i strachu w jej oczach, podobno wyglądała jakby ducha zobaczyła. Zaczęli iść w stronę ławki gdy nagle ...




-----------------------------
huhuhu teraz mam zamiar kończyć w dziwnych momentach (:
Chcieliście więcej linków i stylizacji to dziś macie.
Nie wklejam tu nie wiadomo jakich zestawów bo Oliwia nie jest zbyt bogata więc liczcie na zwykłe ubrania.
Jeśli chodzi o perfumy to osobiście polecam, zapach mają cudowny a na żywo buteleczka robi takie samo wrażenie jak na zdjęciu.
To do następnego rozdziału (:

Kocham was, a jak ktoś chce być informowany na tt o rozdziałach to dawajcie swoje nazwy ;*
Peace&Love