środa, 20 lutego 2013

Jedenaście.


Niestety do niczego nie doszło bo mała Angela nagle bez powodu zaczęła płakać. Oliwia zepchnęła z siebie chłopaka i podeszła do dziecka, wzięła ją na ręce
i zaczęła kołysać. Dziewczynka się uspokoiła i zasnęła. Kuba wpadł na pomysł,żeby iść dziś na imprezę do Karoliny bo chyba robiła małą domówkę.
K: chodź mała, pobawimy się trochę- powiedział podekscytowany chłopak
O: No nie wiem, nie znam tam ludzi a poza tym nie chcę widzieć Kacpra
Na te słowa uśmiech z twarzy chłopaka zniknął.
K: Nie pozwolę znów Cię skrzywdzić księżniczko- powiedział całując dziewczynę w czoło
O: No dobrze, ufam Ci- oboje się uśmiechnęli i zaczęli szykować do wyjścia.
*Gdy weszli do domu Karoliny...*
Kuba: No cześć Karolina, możemy wejść?
karolina: no jasne, wchodźcie.
Para przywitała się ze wszystkimi i usiedli na kanapie. Kuba obejmował ręką swoją dziewczynę obserwując innych ludzi.
K: chcesz się czegoś napić?- szepnął dziewczynie do ucha
O: soku bym się napiła- powiedziała dziewczyna uśmiechając się
K: a czegoś mocniejszego byś nie chciała? nie spuszczam z Ciebie wzroku, nic Ci się nie stanie
O: Hmmm zaszalejmy, przynieś mi napój gazowany
K: ale Ty jesteś uparta, na pewno nie chcesz piwa albo drinka? Karolina ma dziś niezły asortyment.
O: Jeśli tak bardzo Ci zależy na tym żebym coś wypiła to możesz mi przynieść drinka- powiedziała Oliwia lekko się uśmiechając
K: Mam nadzieję,że to rozluźni atmosferę- powiedział Kuba łobuzersko się uśmiechając

Gdy chłopak odszedł po drinki do Oliwii przysiadł się dobrze nam znany Kacperek.
O: czego chcesz?
K: chciałem Cię przeprosić za to,że to tak dziwnie wyszło. Nie wiedziałem,że nasza znajomość zacznie się tak źle.
O: Nasza znajomość już się skończyła Kacper, nie chcę mieć z Tobą nic wspólnego.Odejdź- wydukała przestraszona dziewczyna odwracając głowę w drugą stronę
K: Nie udawaj,że nie chcesz mnie znać. Pamiętam jak tego wieczoru na mnie patrzyłaś. Oboje wiemy,że siebie pragniemy- powiedział Kacper łapiąc Oliwię za brodę
O: Odwal się, między nami nic nigdy nie było!- krzyknęła Oliwia uciekając do Kuby.
Dziewczyna podbiegła do swojego chłopaka łapiąc go w talii z tyłu.
K: co się stało maleństwo? przecież odszedłem tylko kilka metrów...
O: Kacper....on znów do mnie przyszedł. Twierdzi,że się nawzajem pragniemy. On mi nigdy nie odpuści.
Kuba gwałtownie ruszył w stronę Kacpra z zabójczą nienawiścią w oczach.Podszedł do niego i pchnął go na ścianę.
Kuba: Co ty sobie kurwa myślisz? nie zrozumiałeś,że masz się od niej trzymać z daleka?!
Kacper: o co Ci znów chodzi? tylko chciałem z nią porozmawiać- powiedział Kacper uśmiechając się głupkowato
Kuba: Nie ręczę za siebie Kacper, mogłeś mi zabrać każdą ale nie Oliwię! Nawet sobie nie myśl,że Ci się uda
Kacper: Niedługo twoja księżniczka będzie krzyczała moje imię na ławce pod Twoim blokiem- szepnął Kubie do ucha Kacper.
Kuba nie wytrzymał podpuszczania i uwolnił swój gniew w postaci strzału w Twarz Kacprowi. Kacper zsunął się po ścianie z rozciętą wargą.
Oliwia skoczyła na Kubę z krzykiem "Zostaw go! Bo go jeszcze zabijesz!" Kuba posłusznie odsunął się od krwawiącego chłopaka i objął ramieniem swoją dziewczynę.
O: Chodźmy stąd skarbie, bo jeszcze się pogorszy.
K: Dobra, pożegnam się jeszcze tylko z Kacprem
Oliwia krzyknęła "NIE" ale Kuba zdążył kopnąć Kacpra w brzuch śmiejąc się i krzycząc "Masz za swoje skurwysynie"
Wyszli z domu przepraszając Karolinę za ten incydent obiecując,że więcej się to nie zdąży.Kacper pozostał w tej pozycji dopóki koledzy go nie zauważyli.
Kuba i Oliwia dotarli do domu...
K: kochanie przepraszam...- powiedział smutno chłopak
O: nie masz za co misiu, nic się nie stało przecież
K: Myślałem,że mogę na minutę odejść, ale jednak się myliłem. Następnym razem będziemy chodzić razem bo już nie chcę ryzykować.
O: Może lepiej nie wybierajmy się na żadne imprezy na których może być Kacper
K: Może to by się udało, ale on jest typowym imprezowiczem i pojawia się wszędzie.
O: To róbmy sobie sami imprezy, tylko dla nas dwojga- powiedziała dziewczyna muskając szyję chłopaka
K: Nie, nie skarbie. Jednak jesteś za młoda na takie coś. Boję się,że wpadniemy.
O: Misiu ale ja chcę. Mama jakoś przeżyła wiadomość,że to robimy i chyba to zaakceptowała.
K: Ale ja nie chcę Cię narażać.
O: Sama się narażam- powiedziała kładąc się na Kubę
K: Jesteś taka uparta, nie mogę się Tobie oprzeć- powiedział chłopak i złączył ich usta. Dziewczyna się uśmiechnęła i przygryzła dolną wargę chłopaka.
Oboje dobrze wiedzieli,że za ścianą jest ich mama ale nie mogli oprzeć się własnemu pożądaniu. Oliwia szybko zamknęła drzwi na klucz i wróciła do Kuby
tanecznym krokiem. Usiadła mu między nogami i zaczęła całować go po każdym milimetrze jego ciała, bardzo szybko zdjęła jego koszulkę i pchnęła go mocniej
na łóżko tak,że siedziała na nim okrakiem ciesząc się,że dziś jest na górze. Namiętnie całowała jego tors, a chłopak sexownie przygryzał wargę.
W pewnej chwili Kuba jednym ruchem przerzucił Oliwię i teraz on był na górze, w ułamku sekundy zdjął z niej bluzkę i zaczął całować jej dekolt.
Niestety mała Angela znów się obudziła i nie chciała tak łatwo zasnąć także nic im z tego nie wyszło.


--------------------------------------------------
Nie ma 1000 wyświetleń, ale jednak dodaję 11 rozdział bo zauważyłam,że jednak nie piszę dla powietrza.
Teraz anonimy mogą pisać komentarze dlatego też gorąco zachęcam do wyrażania opinii. Napiszcie mi co wam się podoba, a co nie to postaram się coś zmienić i ulepszyć,żeby wam się lepiej czytało.
Nie wiem kiedy dodam kolejny rozdział, ale pewnie dopiero wtedy jak będzie 1500 wyświetleń, musicie się postarać <3

Kocham was (:

6 komentarzy:

  1. świetny *_* jak zwykle <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko sie podoba *.* dodawaj szybko nastepny.. ta angela.. xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję ,ze się nie gniewasz ,że dopiero teraz dodaję koma<3 Czekam na nn słońce <3

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny, czekam na kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Swietnr to jest ;**

    OdpowiedzUsuń