sobota, 2 lutego 2013

Dziewięć.


Dziewczyna leżała w szpitalu przez dwa tygodnie. Nic się ciekawego nie działo, zwykła szpitalna rutyna, tylko rodzice aż tak często nie przyjeżdżali.
Po wyjściu ze szpitala Oliwię zabrali rodzice żeby Kuba trochę odpoczął od opiekowania się nią i zajął się swoimi sprawami.
W domu było ciężko bo była ona dosyć mocno zagipsowana...to przez ten obojczyk. Mama musiała wszystko przy niej robić. Najcięższa była kąpiel.
Oliwia strasznie się wstydziła mamy no ale co się dziwić przecież to nastolatka. Na początku nie chciała się myć wgl ale stwierdziła,że to był zły
pomysł już po dwóch dniach. Poddała się mamie.

*Rozmowa pod prysznicem  O-Oliwia M-mama*
M: Oliwia chciałabym Ci powiedzieć,że możesz ze mną rozmawiać o wszystkim. Nie chcesz mi przypadkiem czegoś powiedzieć?
O: Sugerujesz coś?
M: Wieeesz Kuba ma 19 lat, a Ty 15. Wiadomo,że hormony szaleją i to normalne,że Kuba może chcieć czegoś więcej. Jeśli wiesz o co mi chodzi-powiedziała
zmartwiona mama.
O: Mamo spokojnie...wiem jak to jest, ale uwierz mi,że dajemy sb radę z emocjami
M: Skarbie, ale ja widzę zmiany w Twoim ciele. Pochwa nastolatki tak nie powinna wyglądać.
Oliwia zamarła, wiedziała że jak pozwoli myć się swojej mamie to ona się zabawi w ginekologa w pewnym momencie. Dziewczyna była w takiej pozycji,że
mama mogła wszystko dokładnie zobaczyć.

O: Dobra jeśli chcesz prawdy to...tak spałam już z Kubą. Wiem teraz w Twoich oczach jestem dziwką bo mam 15 lat i już to robiłam ale uwierz mi,że ja
go kocham...planujemy wspólną przyszłość.
M: Moja mała córeczka....dorasta. Powinnaś poczekać z tym jeszcze przynajmniej 2 lata, a Ty nie wzięłaś pod uwagę tego jakie mogą być konsekwencje.
O: Wzięliśmy pod uwagę konsekwencje dlatego używamy prezerwatyw, ale niestety raz zapomnieliśmy- powiedziała dziewczyna z wyraźnym smutkiem w oczach.
M: Mam nadzieję,że nie doszło do zapłodnienia. Jak Twój stan się polepszy to pójdziemy do ginekologa chyba,że same zauważymy brzuszek.
O: Też mam nadzieję,że do tego nie doszło. Kuba się strasznie o to martwił bo nie chce mi zmarnować nastoletnich lat. On obwinia się za wszystko,
dosłownie wszystko.
M: To świadczy o nim, że jest odpowiedzialny. Szczerze mówiąc nawet bym chciała żebyście mieli dziecko bo widzę,że się kochacie ale jeszcze nie teraz.
Nie chcę żebyś stała się 'kurą domową' bo dziecko to ogromny obowiązek. - powiedziała mama wycierając i ubierając córkę.

Po zrobieniu już wszystkich potrzebnych czynności mama zaprowadziła Olwię do jej pokoju i zostawiła samą z myślami.

*oczami Oliwki*
Nie wierzę,że powiedziałam to wszystko mojej mamie. Kuba urwie mi za to głowę, a swoją drogą nie widziałam go już tak długo, nie słyszałam jego głosu.
Strasznie tęsknię, ale no niestety jak zachciało mi się skakać z samochodu to teraz muszę cierpieć. Swoją drogą lepiej być połamanym niż zgwałconym.
Nie wiem jak będzie ze szkołą, jak zdejmą mi gips to będę miała domowe nauczanie żeby nadrobić zaległości. Tęsknię za moją klasą i przyjaciółmi.
Nikt do mnie nie przychodzi. Tylko raz w szpitalu przyszła Karolina jak nie było Kuby, ale niestety szybko wyszła.
Czuję się co raz bardziej samotna ale cieszę się,że lepiej dogaduję się z moją mamą. Oby nic nie powiedziała tacie bo on mnie chyba zabije.
Cały czas nazywa mnie "maleńką córeczką" jak próbuję wejść w dorosłe życie i nie potrafi zaakceptować tego,że ja kiedyś też dorosnę.
Mam nadzieję,że uda mi się wynagrodzić rodzicom te wszystkie krzywdy które im wyrządziłam moją głupotą. Teraz chyba się prześpię, a jutro
pomyślę nad tym jak im to wynagrodzić i wytłumaczyć tacie to wszystko jak mama mu powie. Boję się trochę ginekologa i jego reakcji na podejrzenia
mamy o ciąży...przecież on mnie weźmie za dziwkę i w jego oczach będę już spalona. Nie chce żeby wszyscy ludzie się na mnie krzywo patrzyli,
to strasznie rani, a wszyscy dobrze wiedzą, że mam słabą psychikę i pewnie tego nie zniosę. Za dużo teraz myśli mnie dręczy i nie wiem jak to
wszystko się potoczy.


--------------------------
Przepraszam,że tak długo czekaliście ale nie miałam czasu napisać rozdziału i jaram się koncertem JB w PL.
Jest szansa,że pojadę jak uda mi się zamówić bilet. Trzymajcie za mnie kciuki. Kocham was <3

2 komentarze:

  1. Swietneeeee <333 jejku jak to dobrze ze sie tak z mama zblizyla to moze jej potem pomoc

    OdpowiedzUsuń